![]() |
Pole przygotowane pod hodowlę ślimaka |
Ja założyłam, że przy 5 tys. szt reproduktorów, teoretycznie, jestem w stanie wyhodować ok. 2 - 2,5 tony ślimaka konsumpcyjnego. Biorąc powyższe pod uwagę przygotowałam pole o powierzchni ok. 240 m2. Poza tym w swoich założeniach przyjęłam, że na polu będą ustawione paśniki z ekranami foliowymi (tak jak na ulach), a między nimi będzie znajdować się roślinność.
Wróćmy jednak, do samego przygotowania pola. Otóż, od zewnątrz, na głębokość ok. 50 - 60 cm wkopałam folię, która ma zabezpieczać przed ewentualnymi kretami, myszami, nornicami i innymi niepożądanymi gośćmi. Wewnątrz "pastwiska", na głębokość ok. 20 cm wkopana została agrotkanina.
Następnie do słupków, na wysokości ok. 20 cm przymocowana została listwa, na której będzie znajdować się sól w kostkach. Dodatkowo, na listwie (pod solą) zamontowałam elektrycznego pastucha. Aby ślimaki nie przechodziły między listwą a agrotkaniną od zewnętrznej strony ogrodzenia przymocowałam cienkie listewki. Nadmiar folii (tkaniny) został wywinięty tak, aby tworzył ok. 10 - 15 cm daszek. Dzięki temu nasze zabezpieczenie antyucieczkowe będzie osłonięte przez słońcem, a przede wszystkim przed deszczem.
Ja akurat zastosowałam dwa zabezpieczenia, ale nic nie stoi na przeszkodzie aby zastosować tylko jedno.
Jeśli zaś chodzi o sól w kostkach, to przez ostatnie kilka tygodni testowałam ją w budynku i muszę przyznać, że jest ona dobrą alternatywą dla towotu z solą. Wiadomo, jak każde zabezpieczenie również i sól w kostkach ma swoje plusy i minusy. Minusem jest czasochłonność w układaniu kostki, a plusem, to że:
- dość wolno się rozpuszcza (przez ostatnie kilka tygodni w budynku nie musiałam uzupełniać soli), więc jest szansa, że wytrzyma cały sezon,
- przy codziennej obsłudze nie jest wszystko wymazane smarem,
- niższe koszty (worek 25 kg (ok. 6500 szt.) to koszt ok. 20 zł, a 10 kg towotu ponad 100 zł).
Poza tym przy przygotowywaniu pola należy pomyśleć np. o jakiś solarnych odstraszaczach kretów i oczywiście o nawodnieniu. Przy dużej powierzchni najlepiej można zastosować zraszacze automatyczne, natomiast przy niewielkiej powierzchni spokojnie powinien wystarczyć zraszacz ręczny - wszystko jednak zależy od zasobności naszego portfela i od przyjętego planu.
Moje pole jest praktycznie gotowe. Jedyne co mi pozostało, to wystawić paśniki i czekać na lepszą pogodę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz